📚Edytornia na FB – the end?
Jakiś czas temu pisałam o stworzeniu profilu Edytorni na Facebooku. W wyniku dziwnych komplikacji (niekoniecznie zrozumiałych dla mnie i innych zamieszanych w to osób) konto Edytorni przestało być kontem strony www, a stało się kontem Jana Niezbędnego. Moje usilne próby odkręcenia tego faktu (zdecydowanie wolę być Edytornią niż Janem Niezbędnym) nie przyniosły skutku (głównie z powodu braku współpracy supportu FB).
W związku z tym dziś zamierzam skasować Jana Niezbędnego. I być może przy okazji konto Edytorni (Facebook jest nieprzewidywalny). Wszystkim osobom, które polubiły Edytornię na FB dziękuję i przepraszam za ewentualne niedogodności związane z usunięciem profilu.
Nad ewentualnym (mimo wszystko mam nadzieję, że usunę tylko Pana Jana) założeniem konta po raz drugi pomyślę. A poniżej zamieszczam wpisy, które moim zdaniem ocalić warto.
27 listopada 2010
Podobno mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus. Podobno w każdym z nas tkwią pierwiastki męskie i żeńskie (i trzeba się nauczyć je równoważyć). A gdyby tak wysłać kobietę na Marsa, a mężczyznę na Wenus? Co z tego wynikło, można zobaczyć we francuskiej komedii „Kobieta na Marsie, Mężczyzna na Wenus”.
29 października 2010
Obejrzałam wczoraj „The social network”. Cały film można streścić za pomocą wypowiedzi pani adwokat (z obrońców Marka): „Nie jesteś dupkiem. Chociaż bardzo starasz się nim być.” Kto chce się przekonać o prawdziwości tych słów, powinien pójść na film. Kto nie chce sprawdzać – może nie iść :-).